Nocleg w hamaku
Jak się śpi w hamaku? Przede wszystkim to zupełnie inne doświadczenie niż spanie w łóżku. Trzeba z pewnością przyzwyczaić się do innego ułożenia ciała, świeżego powietrza, dźwięków i zapachów natury. Przed dłuższym wyjazdem, warto poćwiczyć rozbijanie hamaka i spanie w nim. Ja przed wyjazdem przespałem 2 noce po prostu na balkonie. Moim zdaniem w hamaku śpi się bardzo wygodnie. Zalecana pozycja “skośna” pozwala na naciągnięcie materiału, tak że tworzy równą powierzchnię, bez efektu “banana”. Materiał komfortowo dopasowuje się do sylwetki rozkładając napięcie mięśni, lekkie bujanie usypia. Jeśli zdecydujemy się na tarp i moskitierę, nic nie powinno zakłócić spokojnego snu.
Podobno 6 godzin w hamaku pozwala zregenerować się jak 8 w łóżku. Nie wiem ile w tym naukowej prawdy, ale faktycznie śpiąc w ten sposób zwykle budziłem się wypoczęty 2 h wcześniej niż zwykle.
Trzeba pamiętać o dużej różnicy, która odróżnia hamak od namiotu i karmiaty – brak izolacji od dołu. Faktycznie czuć chłód, szczególnie nad wodą i w wietrze. Tutaj pomocny staje się tarp i moskitiera, które tworzą dodatkowe warstwy izolujące nas od otoczenia. Spałem zawsze w letnim śpiworze. Gdy temperatura powietrza spadała poniżej 15 stopni, krótkie spodenki i koszulka przestawały wystarczać. W długich ubraniach termoaktywnych i skarpetach, korzystając z daszka i moskitiery przy temperaturze ok. 10 st. było całkiem komfortowo. Oceniam, że w naszym klimacie hamak można stosować przez ok 3 miesiące od czerwca do września. Jeśli chcielibyśmy przedłużyć ten sezon trzeba by pomyśleć o porządnym śpiworze i ociepleniu dna hamaka.
Jak się śpi w hamaku? Przede wszystkim to zupełnie inne doświadczenie niż spanie w łóżku. Trzeba z pewnością przyzwyczaić się do innego ułożenia ciała, świeżego powietrza, dźwięków i zapachów natury. Przed dłuższym wyjazdem, warto poćwiczyć rozbijanie hamaka i spanie w nim. Ja przed wyjazdem przespałem 2 noce po prostu na balkonie. Moim zdaniem w hamaku śpi się bardzo wygodnie. Zalecana pozycja “skośna” pozwala na naciągnięcie materiału, tak że tworzy równą powierzchnię, bez efektu “banana”. Materiał komfortowo dopasowuje się do sylwetki rozkładając napięcie mięśni, lekkie bujanie usypia. Jeśli zdecydujemy się na tarp i moskitierę, nic nie powinno zakłócić spokojnego snu.
Podobno 6 godzin w hamaku pozwala zregenerować się jak 8 w łóżku. Nie wiem ile w tym naukowej prawdy, ale faktycznie śpiąc w ten sposób zwykle budziłem się wypoczęty 2 h wcześniej niż zwykle.
Trzeba pamiętać o dużej różnicy, która odróżnia hamak od namiotu i karmiaty – brak izolacji od dołu. Faktycznie czuć chłód, szczególnie nad wodą i w wietrze. Tutaj pomocny staje się tarp i moskitiera, które tworzą dodatkowe warstwy izolujące nas od otoczenia. Spałem zawsze w letnim śpiworze. Gdy temperatura powietrza spadała poniżej 15 stopni, krótkie spodenki i koszulka przestawały wystarczać. W długich ubraniach termoaktywnych i skarpetach, korzystając z daszka i moskitiery przy temperaturze ok. 10 st. było całkiem komfortowo. Oceniam, że w naszym klimacie hamak można stosować przez ok 3 miesiące od czerwca do września. Jeśli chcielibyśmy przedłużyć ten sezon trzeba by pomyśleć o porządnym śpiworze i ociepleniu dna hamaka.
Źródło: https://szlakiprzygody.pl/hamak-ticket-to-the-moon-na-rowerze-cz-2-nocleg-w-hamaku/