Sen nadal potrafi być bardzo tajemniczy dla naukowców, którzy ciągle chcą dowiedzieć się o nim więcej. Dlatego też przeprowadzanych jest wiele badań. Na przykład takie dotyczące kołysania się podczas snu...
W badaniach wzięło udział 12 osób. Byli to zdrowi, dorośli ludzie, którzy mieli za zadanie drzemać w specjalnie przygotowanych łóżkach, które kołysały się delikatnie jak hamaki lub też pozostawały w bezruchu. Każdy z uczestników odbył 45 minutową, popołudniową drzemkę, podczas której leżeli w bezruchu i następną, podczas której byli delikatnie kołysani.
W czasie każdej z drzemek, naukowcy monitorowali aktywność mózgu, używając do tego elektroencefalografa (EEG).
Wyniki były dość zaskakujące, okazało się bowiem, że podczas spania w „poruszającym się” łóżku, uczestnicy zasypiali szybciej, a delikatne kołysanie zmieniało naturę ich snu.
Ponadto pokazały, że sen w ruchomym łóżku zwiększył aktywność mózgu, w obszarach związanych z głębokim snem i tworzeniem się wspomnień. Okazało się również, iż kołysanie doprowadza do wydłużenia trwania fazy snu zwanej N2 – to faza, w której nie mamy do czynienia z szybką ruchliwością gałek ocznych. Zazwyczaj faza N2 zajmuje około połowy solidnego snu.
Uczestnicy przyznali również, że sen w ruszającym się łóżku był dla nich znacznie bardziej przyjemny.
Podejrzewa się, że być może w przyszłości hamaki będą mogły zostać użyte do leczenia zaburzeń snu, na przykład bezsenności. Najpierw jednak trzeba wykonać w tym kierunku wiele badań...:)