Przypadek Peru

Państwem, które odzwierciedla pozytywne skutki płynące ze współpracy farmerów, przedsiębiorstw i handlowców jest Peru. Kooperacja trwa od roku 1980 i bardzo dobrze prosperuje.

Alexander Grisar w Peru

Dzisiaj Peru jest jedynym krajem w Ameryce Łacińskiej, który ma duże doświadczenie w uprawie ekologicznej bawełny. Zarówno klimat jak i peruwiańskie gleby stwarzają idealne warunki do uprawy bawełny nazywanej Pima (jest to rodzaj bardzo dobrej bawełny o długich włóknach). Ten rodzaj bawełny pozwala uzyskać bardzo cienkie nici, z których robione są później delikatne bluzki, w dotyku przypominające jedwab.

Produkty wykonane z bawełny Pima są dość drogie, jednak gdy wchodziły na rynek ich cena była znacznie niższa, co prawdopodobnie przyczyniło się do sukcesu peruwiańskiej bawełny organicznej na początku lat 90. W 1986 roku Stephen Bergmann, pionier organicznych ubrań ze Szwecji, zasadził swoje pierwsze pole bawełny w dolinie Cañete , 150km. na południe od Limy. Jego firma The Ecotton Co. (dawniej Bergmann AB) i jego partner Bergman/Rivera odnoszą wiele sukcesów. Nadzorują całą linię produkcyjną, od sadzenia bawełny, aż po dostarczenie gotowych wyrobów do klientów.

Przypadek Bergmana nie jest odosobniony. W Peru istnieje wiele firm, które łącza produkcję, manufakturę i sprzedaż. Są to np.: Peru Naturalex, Hialpesa i Oro Blanco. Ten system wymiany informacji między różnymi sektorami przyczynił się do sukcesu peruwiańskich firm.

Wkład peruwiańskiej bawełny na rynku nie zwiększył się przez ostatnie dziesięć lat. Prawdopodobnie ma to związek z różnorodnością upraw rolnych. Dolina Cañete, w której nadal uprawia się bawełnę organiczną, jest dziś zdominowana przez uprawę roślin, które dają większe plony, takie jak winogrona, awokado. Dolina jest dzisiaj w pełni nawadniana, klimat i bliskość stolicy kraju sprawiają, że uprawianie bawełny przestaje się opłacać. Jest ona wypiera przez inne uprawy.